środa, 19 sierpnia 2015

Sen – sprzymierzeniec zdrowego stylu życia


Zdrowy styl życia kojarzy się głównie z dietą i aktywnością fizyczną. Jednak bardzo często zapominamy o jeszcze jednym czynniku, bez którego i zdrowe odżywianie i ruch nie zagwarantuje nam abyśmy były długo młode i piękne. Jest to sen. Często mówi się, że norma to 8 godzin snu. Nieprawda. Nie istnieje nic takiego jak wspólna dla wszystkich norma. Dorosły człowiek może potrzebować 8 godzin snu, inny jest rześki i gotowy do pracy po 6 godzinach. Niekiedy po 12 godzinach snu czujemy się bardziej rozbici i niezdolni do pracy, niż gdybyśmy wcale nie spali. Aby zapewnić sobie spokojny sen należy swój organizm przyzwyczaić do pewnego reżimu. Odpowiednie godziny pracy i odpoczynku po niej, wybór najodpowiedniejszego dla siebie zajęcia, racjonalny sposób odżywiania się, aktywność fizyczna (bieganie, nordic walking, pływanie, spacer) to wszystko sprawia, że nasz organizm przyzwyczai się do dobrego snu, czyli regeneracji po ciężkim dniu pracy i przygotuje na dzień następny.

 Wraz z upływem wieku zmienia się zapotrzebowanie na sen. Można to zauważyć na przykładzie małego dziecka, które większość dnia przesypia. Im jest starszy tym ten czas się zmniejsza. Także ludzie starsi potrzebują znacznie mniej snu, niż gdy byli młodsi. Między 50 a 60 rokiem życia człowiek sypia 5 – 6 godzin, w wieku 65-75 lat zaś 3 – 4 godziny. Najważniejsze godziny snu sprzyjające odpoczynkowi i regeneracji to pierwsze godziny snu, bez względu na to, o której udało się na nocny spoczynek. W najgłębszy sen zapada się dwa razy. Po upływie pół godziny i po upływie dwóch godzin od zaśnięcia.

3 komentarze:

  1. Tak, sen jest ogromnie ważny. Zauważyłam, że najlepiej się czuję jak kładę się zawsze o takiej samej porze i śpię taką samą ilość godzin. Szkoda, że nie wystarcza mi 5 godzin snu.. tyle można by było jeszcze zrobić.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ja po 8u godzinach jestem do niczego, a znajomi np. po 5 godzinach snu czują się wypoczęci i myślą świeżo, więc to wszystko jest kwestia indywidualna...

    OdpowiedzUsuń